środa, 9 grudnia 2015

PROLOG

                Ja, Syriusz Black, uroczyście przysięgam, że kuję coś niedobrego. Przysięgam kłamać, kombinować i uwieść tyle kobiecych serc ile zdołam podczas tego ostatniego, absolutnie epickiego roku w Hogwarcie. Mam zamiar nasikać do kawy tej starej ropuchy od wróżbiarstwa, powiesić gacie Snape na krokwi i zrobić jak najwięcej zamieszania, żeby ta cholerna szkoła zapamiętała nie na wieki. To wszystko musi się udać, ponieważ nie wybaczę sobie, jeśli będzie inaczej. Do tej jakże wybitnej listy należy dopisać jeszcze odkrycie, co knuje ta mała ruda małpa. Tak, Lily Evans, nic nie umknie mojemu bystremu umysłowi. Dojdę do tego, co za okropny plan uwił się w twojej małej, przemądrzałej, rudej główce. Nie pozwolę, żeby mój najlepszy przyjaciel skończył w twoich szponach. Przysięgam. 

-----------------------------------------------------------------------

No to siup, mamy prolog. Nie wiem sama, co mnie podkusiło, że znów do tego wróciłam. 
Nie wiem, czy znajdzie się tutaj ktoś, kto pamięta moje małe opowiadanie potterowskie, 
gdzie pisałam o Poppy Knight.
Wkleiłam ją tutaj, jako trochę inną, bo mogę!

6 komentarzy:

  1. Pisz dalej, bo nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mam zamiar pisać dalej, jeszcze dzisiaj!

      Usuń
  2. "Gacie Snape'a" :) "zapamiętała mnie".
    Zapowiada się ciekawie, czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo będzie ciekawie! :D (a przynajmniej mam taką nadzieję :P)

      Usuń
  3. Ustawiam się w kolejce czekania na pierwszy rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń